Jeden
Tego bylo mi trzeba - zabawy.
Moja zabawka na dzisiejszy dzien byla latynoska z burza brazowych lokow. Nawet nie pamietam jak miala na imie... Anne? Eve? Naprawde nie pamietam, poznalem juz tyle dziewczyn, ze nie podolam zapamietaniu wszystkich ich imion, ale nie wazne. Byla fajna, to sie liczylo. Dziewczyna zabrala mnie na parkiet by potanczyc, zgodzilem sie po kilku blaganiach. Blake powiedzial mi, ze powinienem sie zabawic, bo wygladam na spietego. Ha! Prosze was, Zayn Malik spiety? Za zadne skarby. Latynoska tanczyla obok mnie, i pila zarazem z gwinta alkohol ktory jej wyrwalem i sam go upilem. Skwasilem sie na sam smak, co to bylo?! Jakis pierwszy lepszy alkohol z najgorszej polki? Beznadzieja.
Po udanej zabawie zaladowalem sie do swojego samochodu ktory odpalilem, zajelo mi to troche bo czulem sie nie na silach, moze dlatego, ze bylem troche pijany? Mozliwe. Wyjechalem z parkingu kierujac sie prosto do swojego mieszkania. Nie mieszkalem z rodzicami bo wyzucili mnie z domu, za to, ze pije i pale. Zrzekli sie mnie jako syna, mimo to nadal nosilem ich nazwisko, bo przeciez nie bede Zayn Anonim.. Jak to brzmi.
Stanalem samochodem na czerwonym swietle. Muzyka w aucie dudnila, a ja stukalem palcami o kierownice. Po chwili pokazalo sie zielone swiatlo, przydepnalem gaz. Poczulem bol. Ujzalem zolte swiatlo, a potem mrok.
xxx
Obudzielm sie w bialym pomieszczeniu. Lezalem to wiem. Umarlem? Tak poprostu...?
-Tato obudzil sie. - uslyszalem glos nalezacy do jakiejs dziewczyny
Rozejrzalem sie po pokoju. Przy lozku siedziala mloda, krucha dziewczyna ktora przygladala sie mi. Nie przypominalem sobie jej twarzy, a powininienem. Byla dosc ladna. Zdalem sobie sprawe, ze musze siedziec w szpitalu, skoro cale pomieszczenie bylo biale, i obok miejsca gdzie lezalem znajdowalo sie szpitalne lozko. Do pokoju wszedl wysoki mezczyzna o brazowych wlosach, mial na sobie bialy fartuch a w lewej rece trzyma - zapewne - moja kartoteke. Lekarz sciagnal moja koldre, i ujzalem, ze nie mam na sobie uban tylko jakas niebieska sukienke? Chyba tak to mozna nazwac. Mezczyzna zaczal badac mi brzuch, a ja syczalem z bolu.
-Jak sie czujesz, Zayn? - spytal
-Cholernie. - odpowiedzialem zachrypnietym glosem
-Wyrazaj sie.
Dziewczyna ktora siedziala przy mnie wstala i podeszla do faceta, i cos mu powiedziala na ucho. Byla zgrabna. Cholera, jak moglem jej jeszcze nie zauwazyc?
Nagle do mojej swiadomosci wbily mi sie tysiace obrazkow z wczorajszego wydarzenia. Alkohol. Klub. Latynoska. Blake. Samochod. Swiatla. Wypadek... Wzdrygnalem sie na sama mysl o wczorajszych wydazen, to wszystko bylo rzeczywistoscia.
-Dobrze, masz tylko zwichnieta kostke, rozwalona brew i usta, a pozatym nic specjalnego nie widze. - skierowal sie do mnie lekarz - Gemma, dotrzymaj mu jeszcze troche towarzystwa. Za godzine mozemy wracac do domu. - powiedzial do dziewczyny
Lekarz wyszedl zamykajac za soba drzwi. Dziewczyna znowu zajela miejsce na przeciwko mnie, i zabrala ksiazke ktora polozyla na blacie po czym zaglebila sie w czytaniu. Spojrzalem w sufit i zastanawilem sie nad sensem swojego zycia. No bo po co zyc? Przeciez jedynymi przyjaciolmi ktorych mam to szlugi, alkohol, Blake i moje jednorazowe zabawki. Rodzice mnie zostawili, znajomi opuscili, pustelnik ze mnie. Wypuscilem z siebie cichy, zduszony smiech.
-Co cie tak bawi? - spytala dziewczyna
-Nic. Poprostu zastanawiam sie nad sensem zycia. - odpowiedzialem szeptem
-Zayn Malik zastanawia sie nad sensem zycia? A to dziwne.
-Skad znasz moje imie? - spytalem, tym razem spojrzalem jej w oczy
-No nie wiem, przykladem jest to, ze chodzimy razem na hiszpanski, matematyke, fizyke i angielski. - podsumowala - Siedze przed toba i za toba...
Uczeszcza ze mna na cztery przedmioty i jeszcze nie zdolalem jej zapamietac?
-Nawet kiedys zrobilam ci esej na hiszpanski. - kontynuowala - Olsnie cie, i powiem ci, ze mam na imie Gemma Doyle.
Kojarzylem te imie, mimo to nie potrafilem sobie przypomniec. Odwrocilem wzrok i nadal wpatrywalem sie w sufit, poczulem niepochamowana chec zapalenia papierosa. Przygryzlem dolna warge. Dziewczyna zamknela ksiazke i podeszla do okna w ktorym sie przygladala.
-Nadal ci nic nie mowi moje imie, co? - spytala cicho
Pokrecilem przeczaco glowa, modlac sie w duchu, ze dziewczyna to zauwazyla.
-A pamietasz ten dzien kiedy przyszla do ciebie mala dziewczynka i poprosila zebys pobawil sie z nia w pisakownicy? - odwrocila sie w moja strone - Nie chce ci na sile nic przypominac ani nic, bo w twoim przypadku i tak nic do ciebie nie dojdzie. Wiec usiade sobie cicho, i bede czytac to co zaczelam czytac. Za kilka minut i tak sobie pojde.
Poprostu zasnalem jak debil. Nie wiem, co bylo wstrzykiwane do mojej krwi, ale zasnalem.
xxx
Obudzilem sie w szpitalu. W pokoju bylo ciemno. Spojrzalem na zegar wiszacy na przeciw mnie. Po chwili zgadywania na ktorej cyfrze znajduja sie wskazowka moglem odszyfrowac godzine - trzecia nad ranem. Wstalem z lozka, i zabralem lezace kule po czym podlozylem je sobie pod lokcie, i powolnym krokiem udalem sie w strone moich rzeczy, z tylu spodni wyjalem zapalniczke i papierosa, po czym wyszedlem na dwor by zapalic. Korytarz byl pusty, jakby wszyscy wygineli. Szarpnalem wielkie szklane drzwi i poczulem chlod ktory przeszyl cale moje cialo. Wciagnalem powoli swierze powietrze i je wypuscilem. Wlozylem papierosa do ust i odpalilem go. Zaciagnalem sie w jego mietowym smaku, wypuszczajac z ust dym. Jedyna rzecza ktora byla mi potrzebna do szczescia to napicie sie alkoholu, jednak nie mialem do niego dostepu, wiec zawrocilem do swojej sali i polozylem sie na lozku po czym wystukalem w telefonie esemes do Blake'a o to by jutro przyniosl mi do szpitalu piwo, bo nie wytrzymie. Wyciszylem telefon i odplynalem w kraine snu.
_____
Dodam iz te rozdzialy beda takie krotkie.
Nie bede pisala dluzszych.
Podoba sie? Skomentuj, bardzo o to prosze!
Doooobreeee! Czekam zdecydowanie na więcej :)
OdpowiedzUsuńNEISAMOWITE ! PROSZĘ O NASTĘPNY :)EXTRA MASZ TALENT
OdpowiedzUsuńto jest świetne! i kropka.
OdpowiedzUsuńczekam na więcej ♥
Fajne bardzo fajne czekam na Następny :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ; *
OdpowiedzUsuńTeraz czekać tylko na wątek z Niallerem ;>
Więc tak,mimo że rozdział krótki to dużo sie z niego dowiadujemy,i dużo sie dzieje.Zayn jest wyrzutkiem którego życie opiera sie na imprezach,dziewczynach chlaniu i fajkach.Widać że go to dręczy.Bo kto cchiałby tak życ?Bez rodziny?Przechodząc dalej Dziewczyna w szpitalu...ciekawie przedstawiłaś tą historię!Na początku myślałam że to może jakaś sąsiadka czy ktoś a tu proszę,Zayn'ek nie poznał koleżanki ze szkoły,no nie ładnie,nie ładnie :3 Coś czuję że akcja pójdzie w tą stronę;)) Ahahaa,końcówka dobra!Sama też próbowałam przemycić kiedyś pwo kumplowi który był w szpitalu...nie napisze jak to się skończyło -.-' no ale takie są Polskie realia :D Chciałam podziękować za poinformowanie!I przeprosić za tak dłuuugi komentarz,nie potrafię pisać krótkich "Fajne,dawaj nexta" sorka,wyrosłam z tego ;) Także sama widzisz...Masz naprawdę fajny styl pisania,jeżeli tak dalej będzie to mogę z ręką na sercu napisać że już masz narkomana na utrzymaniu!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,i Dobranoc;*
WOW . !! Normalnie czułam się tak jakbym czytała prawdziwą książkę .. :D Superowsko . czekam na następny . <3 xx
OdpowiedzUsuńNiezłe^^ Zrobiłaś z Zayna prawdziwego bad boya :)
OdpowiedzUsuńCzekam na następne:D
Natusss24
Zaje.biste! tak jak pisała Natusss24, zrobiłaś z Zyan'a bad boya, awwww. Czekam na następny! Wejdź do mnie http://one-direction-is-my-life-forever.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPS. Zauważyłam, że wszyscy piszą na bloggerze, nie dziwię się to najlepszy blog.
jestem na cb zła,na ten rozdział,na to jak piszesz i wg...jestem cholerniee zła! bo napisałaś ten roz,tak strasznie,okropnie..zajebiście! no i jestem zazdrosna! bo piszesz tak fajnie też tak chcę!
OdpowiedzUsuńbtw...jestem medium,bo wiedziałam,że zacznie czytać tą książkę,zresztą mówiłam ci na gg xD
informuj mnie na gg,nr już masz ;)
kocham cie,buziaki ;***
Zarąbiste :*. Czytało się to jak prawdziwo książke. Czekam na następne rozdziały.
OdpowiedzUsuńKurdee .. to się nazywa talent . ; *
OdpowiedzUsuńZajebi*** ! ; D
OdpowiedzUsuńŚwietne, na takiego bloga cekałam ♥ :*
OdpowiedzUsuńRozdział mimo , że krótki to treściwy. Poznajemy powoli Zayna, co go skłoniło do wpadnięcia w używki, i jaka jest część historii jego życia. ( Bo o reszcie dowiem się pewnie wraz z czytaniem ) Wyczuwam tutaj romans między Gemmą a Zaynem, a raczej podejrzewam , że przerodzi się to w coś więcej. Zobaczymy czy ta dziewczyna zawróci w głowie, i zmieni bad boya w twoim opowiadaniu. Czytam dalej !
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:
http://you-and-i-and-onedirection.blogspot.com/
Fajny ; )
OdpowiedzUsuńCóż, zakochałam się w tym opowiadaniu. Nie potrafię teraz powiedzieć, jak dużo razy to czytałam.. nie przestanę wracać do historii, która tak bardzo zapadła mi w pamięci. spójrz, wciąż wracam tutaj po ponad 2 latach. Przeczytałam tak bardzo dużo opowiadań, ale do żadnego nie wróciłam tyle razy.
OdpowiedzUsuń