poniedziałek, 9 kwietnia 2012

3

Trzy

Cala lekcje gapilem sie w plecy Gemmy. Nie zracalem uwagi na nauczycielke ktora cos tlumaczyla klasie. Jedyne co doslyszalem, to to jak sie na mnie wydarla krzyczac:
-Zayn Malik! Zostajesz dzisiaj znowu po lekcjach.
 Znowu?! Za co niby? Siedzialem sobie cicho nie odzywajac sie, nie mowiac cietych ripost. Poprostu bylem cicho. Jak rozmawiam - zostaje po szkole, jak siedze cicho - to samo. Wiec co niby powinienem robic? Szkola jest niesprawiedliwa, ale taki zywot ucznia. Zadzwonil dzwonek. Podparlem sie o kulach i jeszcze raz spojrzalem w strone dziewczyny. Chwycila za reke wysokiego blondyna i pocalowala go w policzek po czym wyszla z klasy. Spiorunowalem zwrokiem nauczycielke i wyszedlem z sali po czym skierowalem sie do stolowki, w ktorej panowal gwar, chaos, szelest. Zabralem tace, i przygladalem sie stolowkowemu jedzeniu. Po krotkim namysle nalozylem na talerz salatke grecka i zabralem wode. Zaplacilem, i usiadlem przy kumplu z ktorym sie przywitalem. Przy naszym stole siedziala jeszcze gromatka dziewczyn i chlopakow. Wbilem widelec w talerz i skierowalem go w strone buzi. Przegryzlem chyba pieprz bo zrobilo mi sie ostro. Skwasilem sie na smak przyprawy, i popilem woda. Nadal moje mysli wedrowaly do tego momentu kiedy Gemma pocalowala chlopaka w policzek, kiedy chwycila go za reke i wyszli z hiszpanskiego. Musialem sie dowiedzic co to za typ, ale teraz musze zapalic.
-Blake idziesz na fajke? - spytalem przyjaciela ktory potwierdzil glowa
 Chwycilem plecak i kule po czym wyszedlem z stolowki. Przyjaciel towarzyszyl mi ramie w ramie. Poslalem swojej bylej dziewczynie - Laxi - usmiech, i puscilem perskie oczko, na co dziewczyna zachwycila sie, odwzajemnila usmiech. Blake szturchnal mnie w bok, spojrzalem na niego i sam sie usmiechnalem. Wiedzialem o co mu chodzi. Laxi mu sie podobala, i nienawidzil kiedy usmiechalem sie do niej, sadzil, ze cos do niej nadal czuje. Prychnalem na sama mysl o niej. Bylismy dwa miesiace ze soba, ale zerwalem z nia bo poprostu mi sie znudzila, tak to moge ujac.
 Szarpnalem szklane drzwi, i usiadlem na murku. Wyjalem z plecaka pudelko papierosow, i wyjalem z niego jedna szluge, kumpel dal mi ogien po czym zaciagnalem sie w gorzkim smaku skretu. Wypuscilem dym ktory teraz otaczal mnie z kazdej strony, uwielbialem ten smak i zapach. Zgasilem pospiesznie nie dopalka poniewaz ujzalem zmierzajacego ku nas dyrektora, odgonilem dym. Mezczyzna pokrecil przeczaco glowa wchodza po schodach, a ja poslalem mu jeden z niewinnych usmieszkow. Dyrektor pogonil nas bysmy weszli do szkoly bo juz jest dzwonek na kolejna lekcje - biologie. Uczesczalem na ta lekcje z Blakem, wiec dzisiaj zapowiadala sie bardzo interesujaca lekcja. Nauczyciel rozlozyl na kazdym stoliku zabe, i mielismy ja rozkroic, mial na mysli sekcje zwlok. Smialem sie jak glupi widzac to stworzenie. Zabralem do reki skalpel, jednak moj przyjaciel chwycil mnie za reke, spojrzalem mu w oczy.
-Pacjent jest niestabilny - mowiac to ubral rekawiczke i dotknal brzucha i naciskal go gora, dol, zachcialo mi sie smiac - Mozna ciac.
 Rozcialem brzuch tak, ze flaki wyplynely. Skwasilem sie na widok wnetrzonosci. Nauczyciel cos rozkazal, jednak jak z Blake'm nie uwazalem, i przyjaciel rozkroil jej jedna z odnozy ktorym pomachal mi przed oczami.
-Zabie udko? - spytal usmiechajac sie - Rech, rech!
Wybuchlem niepochamowanym smiechem, nauczyciel to zauwazyl i podszedl do naszego stolika sprawdzajac nasza zabke. Skwasil sie na sama mysl co wyprawiamy, mimo to nie powiedzial, ze mamy isc do dyrektora czy cos. Wzruszylem ramionami po czym wzialem igle z nicia i bawilem sie w krawca przyszywajac noge zaby do jej ciala. Blake cos mamrotal, ze zle to robie i powinienem zapisac sie na jakis kurs, usmiechnalem sie w duchu widzac siebie z maszyna do szycia.
 Uslyszalem dzwiek przychodzacej wiadomosci z telefonu. Poszperalem w torbie az wydobylem swoj sprzet. Nieznany numer, a to dziwne. Kliknalem "odczytaj" po czym w myslach przeczytalem wiadomosc od anonima ktorej literki ukladaly sie w jedno dziwne zdanie: "Dzisiaj o 16 przed szkola". Wzruszylem ramionami po czym schowalem telefon do plecaka. Blake spojrzal na mnie tak, jakby chcial sie dowiedziec co to przed chwila bylo, poslalem mu cwany usmiech i wrocilem do szycia, rozmyslajac kim byla ta tajemnicza osoba, od ktorej dostalem esemesa. Przeciagnalem sie slyszac dzwiek dzwonka oglaszajacy przerwe. Nauczyciel zadal zadanie domowe na ktore zbytnio nie zwrocilem uwagi, doslyszalem jedynie, ze mamy przeczytac rozdzial o sekcjach zwlok. Sciagnalem z siebie bialy fartuch ktory mialem na sobie cala lekcje i polozylem go na stole. Wyszedlem z klasy chwiejnym krokiem, podeszlem do szafki i ujzalem blondyna ktory stal obok niej. Wzialem gleboki oddech i opanowalem zlosc ktora narastala we mnie widzac tego chlopaka. Zacisnalem rece na kulach podchodzac do szafki.
-Sorry. - warknalem na chlopaka ktory gwaltownie sie odsunal lustrujac mnie wzrokiem
 Wpisalem kod i wyjalem ksiazki na historie wkladajac ksiazki z biologi. Podnioslem glowe za szafki i ujzalem ja, zmierzala wolnym krokiem w moja strone, albo inaczej - w jego strone. Towarzyszyly jej dwie dziewczyny, blondynka o dlugich nogach, wiem, ze miala na imie Meggie, druga miala brazowe wlosy, czarne kujonki, natomiast nie pamietalem jej imienia. Gemma podeszla do chlopaka i pocalowala go - znowu - w policzek. Poczulem sie zle, jakby ktos wbil mi noz w plecy.
-Czesc, Zayn. - mruknela do mnie
-Gemma. - kiwnalem glowa na "tak", ze ja slysze
 Spakowalem ksiazki i wrocilem pod klase historyczna. Nie mialem ochoty na wieksza wymiane zdan. Nie mialem zielonego pojecia dlaczego, musialem odreagowac. Jeden z kolesi z ktorym siedze na stolowce przy stoliku - Aaron - podszedl do mnie i przybil piatke.
-Sluchaj. Jest dzisiaj impreza. Wszyscy wiemy, ze masz chrapke na Gemme Doyle. - o ja pierdole, juz cala szkola o tym wie? Chwila! Ja nie mam na nia zadnej chrapki - Bedzie na niej, juz potwierdzila swoje przybycie. Impreza o 20 u Vanessy. - powiedzial odchodzac.

_____
Wiem, ze krotki, ale coz, prosilyscie mnie o niego!
Dzieki za 19 komenatrzy!

11 komentarzy:

  1. Ekstra , bardzo mi się podoba taki Zayn w tym opowiadaniu ;) czekam na nexta ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebiste^^ I ta lekcja biologii:D Heh:D Rechotałam się jak głupia:) Zayn krawcem, mocne^^
    Natusss24

    OdpowiedzUsuń
  3. yyyy Rozdział jest ciekawy czekam na kolejny rozdział:):*

    OdpowiedzUsuń
  4. Zarąbiste ^ ^ Czekam na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  5. wow, fajnie się czyta. Będę zaglądać częściej :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oddawaj mi swój talent ! . xd

    OdpowiedzUsuń
  7. Błagam napisz dalej....:*

    OdpowiedzUsuń
  8. ja pierdole niezłe to jest! ja chcę już 4 rozdziału! proszę dodaj go już! kocham cie ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Zayn krawcem, mocne xD
    Ja pierdole, super rozdział ! ;*

    now-is-love-on-one-direction.blogspot.com <---zapro do mnie ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. hahaha leżę :D Malik i zszywanie żaby haha :D dobre, dobre :D

    OdpowiedzUsuń