niedziela, 20 maja 2012

11

Jedenascie


 Dzien dluzyl sie nieskonczenie. Mialem ochote wrocic do domu, sprawdzic czy Gemma siedzi w pokoju, przytulic ja, pocalowac. Wszystko brzmi tak banalnie, ale czy zdobede sie na odwage? Z wieloma dziewczynami juz spalem, ale nie zacieslalem wiezi, glownie chodzilo mi tylko o rozrywke. Urywalem kontakty i odchodzilem.
 Moim jedynym problemem byla jeszcze Lexi. Ostatnio czesto sie z nia widywalem, ale nie czulem do niej nic poza obrzydzeniem. Nienawidzilem dziewczyny glownie za calokrztalt. Nienawidzilem jej twarzy, jej charakteru ktory zmuszal mnie do strasznych rzeczy.
 Usmiechnalem sie na sama mysl, ze jeszcze dziesiec minut i moge spokojnie wrocic do mieszkania. Wytarlem brudne dlonie w recznik, i poszlem do gabinetu szefa by odebrac swoja wyplate.
 Zapukalem cicho, i uslyszalem "prosze". Mezczyzna stal do mnie tylem, a w ustach mial cygaro. Zdziwilo mnie to, ze mial na sobie garnitur, Evan malo kiedy go nosil, chyba, ze kroilo sie cos nie fajnego. Zmarszczylem brwi, i usiadlem na przeciwko jego biorka.
-Co jest? - spytalem
 Szef odwrocil sie do mnie. Po jego minie moglem wywnioskowac, ze nie jest ciekawie. Jeknalem cicho.
-Splajtujemy. - odpowiedzial -Bankrutujemy. Nazwij sobie to jak chcesz, ale za dwa dni wszyscy zostajecie zwolnieni. Ty tez, Zayn.
 Nie wierzylem. Co prawda malo mielismy juz klijentow, ale zawsze jakos sie z tego bagna wyciagalismy. Radzilismy sobie. A teraz co? Za dwa dni strace prace. Ciekawe jak znajde nowa prace? Jestem jedynie dobry w sprzetach samochodowych badz motorowych, a o prace mechanika juz ciezko zawalczyc.
-A co z wyplata? - spytalem podnoszac wzrok, czulem, ze krew naplywa mi do zyl, zaraz wybuchne
-Dostaniecie tyle co zawsze. - powiedzial podajac mi plik banknotow -Idz Zayn szukac pracy, nie marnuj sie. I nie wracaj.
 Sciskajac do piersi koperte wyszedlem na zimne powietrze Brandford. Bylem cholernie zly. Mogl nam o tym wczesniej powiedziec, a nie kilka dni przed zamknieciem zakladu. Ze zlosci kopnalem kamyk ktory poszybowal w gore, i kilka metrow ode mnie spadl podskakujac. Wladowalem sie do samochodu, i odjechalem z tego miejsca z piskiem opon. Zacisnalem piesci na kierownicy, wbilem wzrok w jezdnie. Omal nie przejechalem psa ktory przechodzil przez droge.

xxx

 Otworzywszy mieszkanie poczulem swierza won. Nie pachnialo tutaj nigdy tak, wiec podejrzewam, ze Gemma tutaj jest, badz byla.
 Po drodze wstapilem do sklepu i kupilem cos do zjedzenia. Zakupy polozylem na blacie kuchennym. Kotka siedziala skulona na kanapie poglaskalem ja po czubku glowy. Nadal mialem na sobie swoj uniform, wiec zabralem z komody czyste ubrania i poszedlem pod prysznic. O dziwo nie bylo tutaj dziewczyny, zapewne wyszla.
 Zimna woda zmyla moje cialo, zmyla caly stres ktory dzisiaj doswiadczylem. Jednak ciazyla na mnie przerazajaca mysl. Bede musialm wziasc pozyczke od rodziny. Ojciec mi jej napewno nie pozyczy, jedna osoba ktora to mogla zrobic byla to Waliyah'a. Moja siostra.
 Przebralem sie w suche ubrania. Wyszedlem z lazieki, i omal nie potknalem sie o kotke ktora przechodzila pomiedzy moimi nogami. Z kuchni doslyszalem dziwne odglosy. Swoj uniform polozylem na krzesle, rece skrzyzowalem na piersi i oparlem sie o sciane. Przygladalem sie dziewczynie z zaciekawieniem. Kroila pomidor ktory wsypywala do wielkiej miski. Podskoczyla kiedy mnie zobaczyla, usmiechnela sie do mnie, a ja jej odwzajemnilem tym samym gestem. Westchnalem ciezko, i podeszlem do niej obejmujac ja w pasie i calujac ja w policzek.
-Pomoc ci? - spytalem
-Usiadz na sofie, i nic nie rob. - odopowiedziala
 Jeknalem cicho i zrobilem to co kazala. Po kilku minutach dziewczyna polozyla na stolik miske z salatka oraz dwa talerze. Nalozylem sobie troche potrawy, ale zanim skosztowalem spytalem:
-Nie umre, prawda?
-Jesli umrzesz to sama umre, wiec bedzie to ciekawa sprawa dla prokuratorow. - zakpila
 Nadzgalem na widelec troche salatki i skosztowalem. Byla niesamowicie przepyszna. Dawno nie jadalem obiadow glownie dlatego, ze nie mialem czasu na ich przyzadzanie. Gdy skonczylismy jesc od razu zabralem sie za skladanie Gemmie pocalunkow ktore odwzajemnila.
 Zabralem dziewczyne w najbardziej romantyczne miejsce na jakie bylo mnie stac, na dach. Przygladalismy sie objeci ciemnemu niebu, jedyna rzecza jakie je rozswietlalo to gwiazdy. Chwycilem Gemme za dlonie, i przyciagnalem ja do siebie. Po chwili pocalowalem ja namietnie. Usiedlismy na dachu opatuleni kocem a po chwili zasnelismy.

______________________________________
BEZNADZIEJA.
+zapraszam na nowego bloga o 1D, mam nadzieje, ze bedzie tyle samo obserwatorow ile tutaj: KLIK .
++ Dziekuje za szablon! To jej tt @Jozefowa

8 komentarzy:

  1. Wow . *_*
    Ale fanie piszesz . <3
    Kocham to opowiadanie . ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. uwieeeelbiam <3 .
    chcę następny . ;)

    zapraszam do mnie:
    http://moomeents.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnee.:D Chcę więcej i więcej..

    zapraszam do siebie.
    http://onedirectionlovestory1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. kocham, kocham, kocham ! <3
    czakam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiem, że już Ci to pisałam, ale kocham tego bloga *.* Wyszedł Ci kolejny wspaniały rozdział. Czekam na koleeejny :3

    OdpowiedzUsuń
  6. szczerze .? bo chyba o to tutaj chodzi i szczere wyrażanie swojej opini na temat rozdziału bądz ogólnie mówiąc bloga . tak więc według mnie masz/miałaś dobry pomysł na ten blog , ale (główie w tego typu komentarzach jest jakies ale) nieuważasz , że to wszystko zbyt szybko się dzieje .? tutaj się nie odzywają do siebie , a za chwile są (wnioskując z tego co piszesz) razem i są szczęśliwi . dla mnie to troche dziwne (ale to moja opinia) . dwa : jest 11 rozdziałów i piszesz , że jeszcze tylko 5-10 i koniec . no sory ale , wnioskując z tego jak piszesz to zdąrzą umrzeć ze starości . nie żeby to było złe , ale uważam (możesz się z tym nie zgodzić) , że może powinnaś to troche dokładniej przemyśleć . i po trzecie może bierzesz na siebie za dużo . dwa blogi .? (chyba ,że masz ich więcej) . przemyśl to co napisałam i licze na odp . dziękuje za uwagę , choć to tylko moja do dupy opinia . IzaaMalik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah, dzieki za opinie, ale nie nie martw sie, nie zestarzeja sie xdd Wgl jak juz mowilam, w tym opowiadaniu Lexi namiesza. Troche bola mnie wasze komentarze bo czesto jest, ze piszecie, ze jest wspaniale i bla bla bla. A ja chce naprawde opini. Wgl pisze 3 blogi, i mam na nim zawieszenie, bo musze poprawic oceny. Daje rady z nimi, juz nawet kiedys mialam 5 blogow i wyrabialam sie. Mam dosc czesto wene, wiec wszystko jest ok. Dzieki wielkie za opinie.

      Usuń
    2. Super rozdział ! I nie bądź dla siebie taka krytyczna ! :) BEZNADZIEJA ?!!! Ocenianie rozdziału pozostaw nam ;D Także rozdział jest świetny , bardzo mi się podoba :)

      Usuń