piątek, 6 kwietnia 2012

2.

Dwa.

Nastepnego dnia obudzily mnie ciche szelesty ktore wydobywaly sie w pokoju. Otworzylem powoli jedno z moich oczu i ujrzalem mloda pielegniarke ktora schylala sie nade mna poprawiajac mi kroplowke. Zamruczalem cicho pod nosem, bo kobieta poslala mi slodki usmiech. Nie nalezala do tych starych zrzedzacych poloznych, ale do tych milych, mlodych, fajnych. Przymknalem oczy i na twarzy wymalowalem usmiech, uslyszalem, ze kobieta odchodzi wolnym krokiem, na co zrobilo mi sie troche zal.
-Dzisiaj wychodzisz. - uslyszalem meski glos nad soba, ponownie otworzylem oczy i przez chwile mialem przed soba Dr. Housa - Zaraz wypisze ci zwolnienie lekarskie z w-f. - odpowiedzial moj lekarz, podal mi moje ubrana w ktorych wczoraj tutaj trafilem i wskazal drzwi do lazieki bym mog sie przebrac
Usiadlem na lozku i zabralem swoje kule ktore byly oparte o szafke, podparlem sie na nich, i zabralem ubrania pod pacha, ktore potem polozylem na ziemi. Przejzalem sie lustrze. Mialem cale sine oko, rozwalona brew na ktorej mialem szwy, i usta popekane, zeschniete, sine. Przemylem woda twarz czego pozalowalem, poczulem lekki bol. Skwasilem sie, po czym sciagnalem sukienke, i wszedlem pod prysznic. Moze to dziwne, ale nie starcza mi na czynsz przez co odlaczaja mi po kolei prad, wode, gaz. Pracuje jako mechanik samochodowy, naprawiam auta, a potem sprzedajemy je na czarnym rynku. Z tej fuchy nie mam duzo, jakies osiemset zloty miesiecznie. Ale zawsze cos. Nalozylem na swoje chude nogi czarne spodnie ktore byly juz lekko poplamione z krwi, i koszule. Wlosy nastroszylem, i wyszedlem o kulach gdzie w sali czekal na mnie poj lekarz z jakims swistkiem papieru. Podal mi go. Moglem zgadywac, albo i nie, ale bylo to moje zwolnienie z pracy jak i z wuefu. Szef pewnie bedzie chcial mnie zabic, ale trudno, stalo sie. Wyrwalem z rak lekarza swistek po czym wyszedlem na swieze powietrze. Moj samochod poszedl do kasacji wiec nie mam jak wrocic do domu, jedynym wyjsciem to piechota lub autobus. Podrapalem sie po skroni i przyjzalem sie otaczajacemu mnie swiatu. Kilka mlodych osob zaciagnelo sie w papierosach, a szary dym ktory wydobywal sie w ust dochodzil do moich nozdrzy, znowu mialem ochote komus przywalic, zdenerwowany poszperalem po kieszeniach spodni za poszukiwaniem fajki, wyjalem pudelko, ale ku mojemu zdziwieniu nie bylo ani jednej szlugi. Zaklnalem cicho pod nosem, podchodzac do dwoch dziewczyn ktore palily.
-Czesc, nie pozyczyly byscie jednej, ewntualnie dwoch fajek? - spytalem puszczajac do nastolatek perskie oko
-Jasne, biez. - jedna z dziewczyn o dlugich blond wlosach podala mi opakowanie z ktorego wyjalem dwie szlugi, jedna wlozylem do ust po czym odpalilem odchodzac
Szlugi byly z tanszej polki, mimo to mialem je, mogle spokojnie odreagowac. Poszedlem do pracy by dac szefowi zwolnienie, gdy mnie zobaczyl od razu skwasil sie, i podszedl do mnie wkurzony pytajac co mi sie stalo. Opowiedzialem mu szybko przebieg wydarzen z tamtego dnia, i podalem mu swistek papieru ktory swiatczyl o tym, ze przez najblizszy miesiac nie moge pracowac fizycznie. Przyjal to do wiadomosci od niechcenia, ale wyplacil mi moja wyplate w postaci siedmiuset zlotych. Zabralem kase, podziekowalem mu, i poszedlem do pobliskiego sklepu by zrobic zakupy. Do mieszkania juz nie mialem daleko. Kupilem dwie paczki mietowych papierosow, i cos do zjedzenia. Zaplacilem kasjerce i wyszedlem z sklepu, wyjalem szluge ktora dostalem od dziewczyny i ja zapalilem, ponownie wciagajac gorzki smak. Przed kamienica w ktorej obecnie mieszkalem spotkalem faceta ktoremu musialem dac na czynsz ktory wynosil dwiescie dwadziescia zloty, bez najmniejszej ochoty podalem mu kase, i wspiolem sie z trudnoscia po schodach prowadzacych do mieszkania. Otworzylem drzwi. Wszystko wygladalo tak jak to zostawilem. W przedpokoju znajdowal sie moj rower na ktorym nie jezdzilem, wieszak z ktorego schodzila juz farba. Zdiolem kurtke i powiesilem ja, polozylem zakupy na stole ktory znajdowal sie w mojej skromnej kuchni skladajacej sie glownie z malej lodowki, blata kuchennego, zlewozmywaka i jednej wiszacej szafki. Zawartosc toreb wlozylem tak gdzie powinny sie znajdowac po czym usiadlem na starej czarnej sofie, i wlaczylem maly telewizor przegladajac wydarzenia z dzisiejszego dnia. Zabralem butelke piwa ktora stala przy kanapie i wypilem z nie spora czesc cieczy. Rozlozylem sie na sofie i przykrylem lezacym tuz obok mnie kocem, po czym zasnalem.

xxx

Obudzilem sie nastepnego dnia. Promyki slonca padaly na moja zmeczona, obolala twarz. Zegar wskazywal szosta rano. Musialem w kocu isc do szkoly, czy tego chce, czy nie. Po wyprowadzce od rodzicow obiecalem sobie jedno, ze bede sie uczyl, nawet nie wiedzac jak bedzie ze mna zle. Jak narazie tego sie wlascie trzymalem. Usiadlem na skraju sofy i poczulem bol z tylu glowy gdzie natychmiast zaczalem ja sobie masowac. Zabralem kule lezace przy mnie i podnioslem sie kierujac do komody z ktorej zabralem spodnie i bluzke, poszedlem do skromnej lazieki gdzie znajdowal sie jedynie prysznic, toaleta oraz lustro. Przemylem swoje cialo zimna woda, umylem zeby po czym spakowalem do plecaka ksiazki, szlugi, telefon i wyszedlem zamykajac za soba drzwi. Ponownie ciezko zeszlem po schodach, jednak lepiej mi sie schodzilo niz wchodzilo. Stojac na dworze odpalilem kolejnego blanta i udalem sie wolnym krokiem w strone szkoly.
Doszedlem do wniosku, ze dzisiaj mam hiszpanski i angielski, przedmioty na ktore uczeszcza Gemma. Nagle przypomniala mi sie jej twarz, owalna, z pelnymi ustami, wielkie zielone oczy... pokrecilem szybko glowa wypychajc z niej obraz dziewczyny. Zgasilem papierosa stojac przed szkola, i odgonilem od siebie dym.
-Stary cos ty narobil? - powiedzial Blake czekajacy na mnie przed wejsciem
Chlopak byl wysoki, mial brazowe wlosy. To wlasnie od namawial mnie na papierosy, alkohole, dziewczyny, to dzeki niemu jestem taki a nie inny, i szczerze powiedziawszy jestem z tego dumny.
-Bywa. - odparlem wchodzac po schodach o kulach
Przyjaciel otworzyl mi drzwi bym mogl wejsc. Poczulem na sobie tysiace spojrzen, glownie dziewczyn do ktorych teraz posylales wymuszony usmiech, bo nie bylo ci do smiechu. Lekarze nadal nie wiedza jakim cudem to przezylem, bo przeciez wjechal we mnie tir! Mimo fajnie, ze tylko mam skrecona kostke, rozwalona brew i usta, no i kilka siniakow. Podeszlem do swojej szafki gdzie wpisalem swoj szyfr, po chwili drzwiczki odstapily. Wyjalem ksiazki do hiszpanskiego i z pomoca Blake'a poszedlem na lekcje. Usiadlem w lawce, i czekalem az nauczyciel wejdzie do klasy. Przyjaciel poszedl juz na swoja lekcje. Otworzylem ksiazke na ostatniej stronie, tam gdzie znajdowal sie slowniczek i zaczalem go czytac jakbym bal sie, ze zaraz nauczyciel wparuje do klasy i powiadomi nas o kartkowce. Zatrzepotalem rzesami bo obraz zlas mi sie w jeden kolor. Powinienem wlozyc sobie do oczu swoje przeklete soczewki, ale zapomnialem. Idiota. Puknalem sie lekko w czolo, i spojrzalem na poczatek klasy. Drzwi sie otworzyly i w klasie zapanowala cisza jakby z obawa tego, ze wszeszla nauczycielka, jednak nie. Byla to Gemma. Stawiala kazdy krok powoli z obawa przewrocenia sie do przodu, miala dlugie, chude nogi co nie uszlo mojej uwadze. Przygladalem sie jej oparty o krzeslo. Wiedzialem, ze zaraz zajmie miejsce na przeciwko mnie, jednak nie. Podeszla do jakiegos chlopaka i usiadla z nim. Dziewczyna pocalowala go w policzek i usmiechenla sie. Ma chlopaka.

______
Tak mi sie nudzilo, i napisalam drugi rozdzial.
Dzieki za 11 komenatrzy i 10 obserwatorow, widac blog przypadl wam do gustu.
Przepraszam za swoje bledy.

19 komentarzy:

  1. Uuu...Zayn zazdrosny, co?
    Extra notka^^
    Natusss24

    OdpowiedzUsuń
  2. Po prostu zarąbiste :*. Kocham cię za to że stworzylaś tego bloga. Super się zakończył drugi rozdział. Czekam na kolejny....;p

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG, ZAJEBISTE OPOWIADANIEE <3 <3 czekam na 3 ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne . Wciąga . Pisz dalej . ; **

    OdpowiedzUsuń
  5. Zarąbiste. Masz pisać dalej. Rozumiesz!!! xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajowe :*. Czekam na następne

    OdpowiedzUsuń
  7. Ej to mi się na maksa podoba. Czyta się to jak książke <3. Masz prawdziwy talent!

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział :* Czekam na kolejne :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajowy rozdział:)Czekam na kolejny rozdział:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajnie, jednak jak mogę coś powiedzieć -zwracaj bardziej uwagę na gramatykę, i mam pytanie czemu nie używasz polskich znaków? Fajnie się czyta, jest nietypowe, jednak jakbyś mogła to postaraj się zwracać uwagę na powtórzenia, bo jak w dwóch zdaniach 5 razy przeczytam 'szlugi' to trochę irytujące ;) Ale dobrze się zapowiada. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Naprawdę dobre. Czekamy na więcej. ;]

    http://dangerousstoryofonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Wciągnęło mnie twoje opowiadanie ;)Czekam na następny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. ciekawa historia(;
    czekam na to, co będzie dalej(;

    OdpowiedzUsuń
  14. Błągam napisz dalej.....:*

    OdpowiedzUsuń
  15. Pisz dalej !! Świetnie :**
    Zapraszam do mnie : http://dont-leave-me-any-more.blogspot.com/
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  16. czekam na następny ! pisz szybciutko !
    zapraszam na nowy rozdział http://young-pretty-lovely.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. mi się podoba :)
    zapraszam do mnie http://najamajke.blogspot.com/
    troche inny blog :)

    OdpowiedzUsuń
  18. o kuurwa, ona ma być z Zaynem.! TO ROZKAZ.! A tak na serio, bardzo podoba mi się to opowiadanie. ; ) Pisz szybko następny rozdział.!

    OdpowiedzUsuń