środa, 25 kwietnia 2012

6.

szesc
Dedykuje go tym co pala.

Na szczescie dyrektor zawiesil mnie na tydzien. Tak naprawde nic nie powinien mi robic, bo zamieszanie nie dzialo sie na terenie szkoly, no ale coz. Mowi sie trudno. Nie mialem ochoty nawet sie z nim sprzeczac, co tez zdziwilo i mnie i go. Pasowalo mi to, ze nie bede chodzil do szkoly, bo w sumie musze isc do szpitala na badanie swojej nogi, i zdejmowanie szwow. Zalozywszy plecak na ramie wyszedlem z papierosem w ustach z szkoly. Zaciagnalem sie w nim, dym owiewal moje cialo, powodujac, ze ubrania nim nasiakly. Lekcje trwaly, wiec nie moglem skontaktowac sie z przyjacielem, chyba, ze wysle mu esemesa, ale po wczorajszej imprezie nawet nie wiem gdzie on sie znajduje. W kazdym madzie razie, dzisiaj musze pozalatwiac wiele spraw. Szpital i praca. Ciekawi mnie czy szef przyjmnie mnie jeszcze raz do pracy.
Wskoczylem do pierwszego lepszego autobusu kierujacego sie do kliniki. Zajalem miejsce i wlozylem sluchawki do uszu, pozwalajac zeby muzyka przejela moje cialo i powodujac odprezenie sie. Spogladalem w okno nijakim wzrokiem. Po szybach pociekly ogromne krople deszczu, laczyly sie w calosc powodujac smugi. Ludzie uciekali przed ciecza ktora w kazdej chwili mogla ich zmoczyc do suchej nitki. Prychnalem cicho na widok dziewczyny ktora stala pod sciana i wygladala na przerazona bo deszcz zmoczyl jej wlosy. Zalosne.
Wysiadlem tuz przy szpitalu, moim lekarzem prowadzacym byl ojciec Gemmy, Rick Doyle. Usiadlem na krzesle i czekalem na niego, po podobno konczyl jakas operacje i mialem tutaj zaczekac.
-Chodz do gabinetu. - uslyszalem glos doktora ktory stal przede mna w bialym fartuchu

xxx
Wrociwszy do domu zrzucilem kurtke i polozylem sie na sofie zatopiajac sie w dypie papierosa. Prace mam, jutro zaczynam, szkole musze olac na tydzien. Popracuje, zarobie wiecej niz powinienem. Upilem lyk piwa korzennego ktory stal na stoliku. Gardlo draznilo mnie po szludze i alkoholu, mialem ochote wydrapac sobie wnetrznosci, mimo to lubialem to uczucie.
W drzwiach uslyszalem pukanie, wstalem leniwym krokiem i otworzyle je. To co ujzalem zwalilo mnie na kolana. Stala tak poprostu w szarym swetrze, cala mokra, oziebla, zmarznieta. Puscilem ja nie pytajac jakim cudem zna moj adres, ale i tak wiedzialem, ze zadam jej te pytanie. Gemma zaczela machac rekoma przed nosem. Chciala odgonic zapach dymu.
-Wybacz, ja sie juz przyzwyczailem. - powiedzialem cicho i podeszlem do okna ktore uchylilem
Podeszlem do kuchni i zaparzylem wode na herbate dla dziewczyny ktora usiadla na sofie i okryla sie kocem.
-Poczekaj, dam ci jakies moje ubrania na zmiane. - odparlem i podeszlem do komody z ktorej wyjalem granatowy sweter i 3/4 spodnie ktore na Gemme beda idealne.
Podalem jej ubrania i pokazalem drzwi prowadzace do lazieki w ktorych zaraz zniknela. Do szklanki dalem jedna torebke grejprtowej herbaty po czym zalalem ja wrzatkiem. Polozylem ja na stoliku, po czym sprzatnalem szybko balagan ktory Gemma u mnie zastala. Butelki po alkoholu dlame do skrzynki, ubrania powpychalem do szafek, dopalki wyrzucilem do kosza, po czym usiadlem wygodnie na sofie. Dziewczyna wyszla sucha, tylko w rece trzymala swoje mokre ubrania, zabralem je z jej rak po czym rozwiesilem na kaloryferze. Okrylem dziewczyne kocem i podalem do jej dloni kubek z herbata.
-Co tak wlasciwie tutaj robisz? - spytalem cicho
Milczala, gapila sie w jeden punkt na scianie. Zdjecie mojej rodziny.
-Twoje mieszkanie znajdowalo sie najblizej, zmoklam. - mruknela - Chcialam tez pogadac o wczorajszym. - dodala patrzac sie w moja twarz ktora nieznacznie odwrocilem, rece skrzyzowalem na piersi, oparlem sie o parapet
-Co chcesz wiedziec? Bylem pijany, nabuzowany. - odparlem
-Nie, wlasnie, ze nie, Zayn. Byles soba, nie czulam od ciebie alkoholu.
To prawda, malo wtedy wypilem, pomyslalem.
-Dlaczego go pobiles? - spytala
Zastanowilem sie nad odpowiedzia. No bo po co mi to bylo? Nic i tak to nie zmienilo, tylko sie na nim wyzylem i nic wiecej. Poprostu potrzebowalem czegos do uderzenia? Chcialem wyladowac energie?
-Sam nie wiem.
Dziewczyna upila lyk herbaty. Wyjalem papierosa z kieszeni i odpalilem go, Gemma spojrzala na mnie spode lba.
-Nie rob tego. - mruknela cicho
-Czego?
-Nie pal. To cie zabija.
To prawda, tyton zabijal mnie od srodka. W kazdej chwili moglem wyladowac w szpitalu. Odlozylem szluge na bok wraz z zapalniczka. Usiadlem obok dziewczyny, objalem ja, po czym szybko ocieralem dlonmi po jej ciele. Mialem nadzieje, ze sie chodz troche rozgrzeje, ale nadal sie trzesla, tylko teraz pytanie z czego. Z strachu? Czy z zimna?
Gemma spojrzalam mi w oczy a ja jej. Jej zielone oczy byly zmniejszone, wygladala jak jeden maly kot. Ujalem jej twarz w dlon, w ktora sie jakby przytulila, druga dlonia odgarnalem jej wlosy z czola. Zblizylem sie. Pocalowalem ja.



______________

Zapraszam na moje kolejne dwa opowiadanie, jedno o Lux (jesli wiesz kim ona jest to dobrze), a drugie o calej ekipie.
1. Lux Atkin  ---> Postaram sie by jeszcze dzisiaj tutaj zagoscil rozdzial
2. My story with One Direction and Kate

10 komentarzy:

  1. Uwielbiam twoje opowiadanie! Jedna mała uwaga- ogranicz "po czym" :D
    Czekam na następny rozdział ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jest genialny no ale ja cię kiedyś zabije no w takim momencie skończyć.Czekam niecierpliwe na kolejny rozdział:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham to opowiadanie.
    Ja nie pale. Ale rozdział genialny.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie ; ***

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie , fajnie . Tylko czemu tak krótko ? . ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie palę^^
    Heh:D Notka niezła, najlepszy koniec :)
    Natusss24

    OdpowiedzUsuń
  6. To jak piszesz mnie rozwala : D
    Po prostu masz niesamowity talent ; >>
    Czekam z niecierpliwością na następny ; *
    Zapraszam do mnie : http://one-direction-cute-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam!
    Proszę pisz częściej !

    Zapraszam do mnie : http://somethingthatconnects.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. To jak piszesz mnie rozwala ;>>
    Masz niesamowity talent ;* Very good.
    Czekam na next xD

    OdpowiedzUsuń
  9. ooo jaa. fajnie piszesz ! czekam na następny rozdział :>
    zapraszam :
    http://dear--sister.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń